Recenzja wyd. DVD filmu

Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków (1937)
Waldemar Modestowicz
David Hand
Adriana Caselotti
Harry Stockwell

Bajka stara jak świat

"Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie?" "Hej ho, hej ho, do pracy by się szło…" Któż nie zna tych słów? Chyba nie ma takiej osoby, która nie pamiętałaby z lat
"Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie?" "Hej ho, hej ho, do pracy by się szło…" Któż nie zna tych słów? Chyba nie ma takiej osoby, która nie pamiętałaby z lat dziecinnych historii o pięknej, dobrej księżniczce, jej bardzo złej macosze i siedmiu krasnalach. Jeśli ktoś jednak nie zna, zapomniał, lub też zwyczajnie lubi wracać do klasyki w kinie, ma teraz znakomitą okazję, by sobie opowieść o Królewnie Śnieżce odświeżyć, i to w nobliwej filmowej wersji. Słynna, pełnometrażowa animacja Walta Disneya z roku 1937, oparta na motywach baśni braci Grimm, ukaże się 9 listopada 2009 na DVD i Blue-ray w ramach serii "Ze Skarbca Disneya". Dystrybutorem filmu jest debiutująca w tej roli firma CD Projekt, wydawca gier komputerowych.   Animowana bajka o Śnieżce wyposażona została w swojej najnowszej edycji na płytach w czytelne i proste, lecz ciekawe interaktywne menu (świetne gadające lustro) i dodatki. To, co jest jednak najważniejsze w tym wydaniu, to dźwięk i obraz. Obraz został odnowiony cyfrowo, dzięki czemu nie odbiega bardzo od dzisiejszych oczekiwań wobec animowanej baśni, kolory są ładnie nasycone (choć nie należy oczekiwać baroku, to w końcu animacja, która ma 72 lata!), ostro zarysowane postacie poruszają się płynnie. Dźwięk jest zupełnie wyjątkowy, pięknie w filmie gra muzyka, i to gra w dwóch znaczeniach tego słowa, bo u Disneya muzyka jest nie tylko akompaniatorem, lecz także jednym z głównych aktorów, komentuje ruchy postaci, zastępuje słowa, dopowiada znaczenia, słychać ją w filmie bez przerwy, rywalizuje nawet trochę z obrazem. Nowy polski dubbing jest taki, jaki powinien być, czyli wyjątkowo skuteczny, po paru minutach zapomina się o jego istnieniu, bo tak idealnie pasuje do postaci. Wyjątkowa jest zła królowa-macocha z głosem Danuty Stenki, groźna, śmiertelnie przebiegła, szalona i w gruncie rzeczy trochę też nieszczęśliwa… Dzieciom odświeżony film Disneya powinien się podobać, bo mimo upływu lat wciąż jest zabawny i klarowny, dobrze się ogląda. Dobro zwycięża zło, zwierzątka są śliczne i miłe, a Gapcio nieustannie i pociesznie zaplątuje się w za dużą koszulkę. Dorosły widz może czasem zapaść w lekką, słodką jak małe jelonki, drzemkę. Jeśli jednak nie poddamy się sennej błogości, to skupienie na narracji skutkuje podobnym do snu, uczuciem wewnętrznej lekkości, bo to w końcu naprawdę sympatyczna baśń. Interesującym dla dorosłego widza, oprócz podziwiania pomysłowości animatorów, może być śledzenie elementów niejako poza filmowych. Można na przykład zastanowić się nad tym, dlaczego jest tak mało drapieżników w tym lesie lub skąd w nim wziął się żółw i dlaczego jest samotny; można zadumać się nad proponowanym w filmie kanonem urody męskiej i kobiecej czy podziwiać zainteresowania Śnieżki, która wydaje się naprawdę dobrze reprezentować przymioty płci pięknej z czasów, gdy jeszcze można było spotkać królewiczów na gościńcu. Zamiłowanie młodej damy do porządku w obejściu oraz muzyki (tradycyjnej pocieszycielki kobiecości) jest w istocie godne szacunku, a dla widowni wyjątkowo atrakcyjne, bo wtedy pojawiają się okazje do wielu zabawnych, sytuacyjnych żartów. A te są w stanie szczerze rozbawić i dzieci, i dorosłych. I to w tym staroświeckim, pełnym uroku, serdecznym stylu.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?" Każdy zna chyba to pytanie, jakie... czytaj więcej
Ewelina Nasiadko

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones